Rozważania

Rozważania

ludzie, którzy nie planują życia wiecznego
nie potrafią dobrze zaplanować zmagania codziennego
kto nie wierzy w życie wieczne
czepia się kurczowo dni, które są wietrzne
bez szacunku do duszy
każdą myśl szlachetną podepcze i skruszy

historia pisana przez histeryków
jest zbiorową histerią cyników
jeśli zapominacie o bohaterach i dobrodziejach
śpiewać będziecie hymny o cwaniakach i złodziejach
kto agresywnie reaguje na innych
siebie wybiela, dookoła szuka winnych
pozwól się prowadzić Duchowi Świętemu
będziesz błogosławił i nie zadepczesz świętości podarowanej bliźniemu

kto krzyczy krzykiem krzykacza krzykliwego
powiela głupotę i czyni z siebie durnia skończonego

jeśli pozwolisz sobie na zbyt wiele
pozwolą sobie podobnie twoi nieprzyjaciele
jeśli pozwolisz sobie tyle ile można
pozwoli sobie podobnie dusza pobożna
zdrajcą nikt się nie rodzi lecz staje
gdy miłość wykrzywia, gasi, na płyciźnie poprzestaje
chociaż są na świecie światłocienie
poznaj i nazywaj jasno jasności
- wyraźnie ciemności
- głęboko zawiłe szarości
kto kocha grzechy, grzechem poszarzeje
kto kocha kochać Miłość, osiągnie zbawienie
czasem delektując się snami na jawie
czerpiąc ze Źródła życie swe poprawię

ks. Andrzej Hładki, Koźla 2021.08.16

opalone słońcem ramiona
wsianego dobrocią zbierając nasiona
każdego co z miłości kona
miłość owocuje na polu życia skoszona

warto mieć plany
pamiętając, że jako ostatni jest dany
dzień słoneczny i deszczowy
uśmiechnięty i nerwowy
zmierza ku przeznaczeniu
wciąż odgadywany – ku wypełnieniu

badając gwiazdy na niebie
patrz uważniej pod nogi – zobaczysz i siebie
sztuką jest wygrywać życie
nie wygrywając z życiem
każde przeżycie
jest przeżywaniem życia w życiu
czerp garściami
dawaj przeobficie
dziękuj ŻYCIU

ks. Andrzej Hładki, 13.08.2021

15 sierpnia
WNIEBOWZIĘCIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
Uroczystość
MSZA W DZIEŃ

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Maryja została wzięta do nieba,
radują się zastępy aniołów.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA Łk 1, 39-56
Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, ponieważ On wywyższył pokornych

+ Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.
W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w ziemi Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.
Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała:
«Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana». Wtedy rzekła Maryja:
«Wielbi dusza moja Pana
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy.
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia,
gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,
a Jego imię jest święte.
Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, którzy się Go boją.
Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu,
a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami,
a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem,
pomny na swe miłosierdzie.
Jak obiecał naszym ojcom,
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki».
Maryja pozostała u Elżbiety około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.

Oto słowo Pańskie.


MAGNIFICAT
„Wielbi dusza moja Pana, i rozradował się Duch mój w Bogu, Zbawicielu moim”. Tymi to słowy dziękuje Maryja za dary, jakie sama otrzymała, a potem wylicza dobrodziejstwa, jakich Bóg nie przestaje na wieki dawać całemu ludzkiemu rodzajowi. A wielbi Pana dusza tego człowieka, który wszystkie swe uczucia poświęca Jego chwale i służbie, który pełniąc przykazania Boże, okazuje, iż zawsze myśli o potędze Jego majestatu. Tego duch nie przywiązuje się do rzeczy ziemskich, nie ulega ich znikomości, nie łamie się w przeciwnościach, ale cieszy się pamięcią o Stwórcy i spodziewa się od Niego wiecznego zbawienia.
Choć te słowa odnoszą się do wszystkich doskonałych, to jednak najbardziej mogła je odmawiać Święta Boża Rodzicielka. Ona wszak, dzięki przywilejowi szczególnej zasługi, płonęła duchową miłością ku Temu, którego cieleśnie poczęła. Ona w Jezusie, swym Zbawicielu, mogła bardziej od innych świętych weselić, się, że Ten, którego znała jako wiecznego Sprawcę zbawienia, z Jej ciała w czasie się narodzi, w jednej i tej samej Osobie prawdziwie będzie Jej Synem i Panem. Ona też w dalszych słowach uczy, jak nisko o sobie myślała i że wszystko, na cokolwiek dobrego zasłużyła, otrzymała z łaski niebios.
„Gdyż wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem odtąd błogosławioną mnie nazywać będą”. Widać, że w swym mniemaniu była Maryja pokorną Służebnicą Chrystusa, lecz z uwagi na niebieską łaskę zaraz zwie się wywyższoną. Dodała też dary boskiej czci, którą dziwnie otrzymała, sławiąc godnym dziękczynieniem.
„Gdyż uczynił mi wielkie rzeczy Wszechmocny. Święte jest Jego imię”. Niczego nie przypisuje własnym zasługom Ta, która całą swą wielkość odnosi do daru. On, z natury swej potężny i wielki czyni zawsze wiernych z małych, a słabych mocnymi i wielkimi. Dlatego dodała: „Święte jest imię Jego”, aby przypomnieć słyszącym, pociągnąć do wiary wszystkich, do których miały dojść Jej słowa, i zachęcić do wzywania Jego imienia, bo i ono mogą stać się uczestnikami świętości i prawdziwego zbawienia wedle owego proroctwa: „Każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony” (Dz 2, 21). To jest właśnie imię, o którym powiedziała wyżej: „Rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim”.

BEDA WIELEBNY, ŚW. (+ 735). Pisarz łaciński. Ostatni Ojciec Kościoła zachodniego, mnich benedyktyński. Posiadał bardzo rozległe wykształcenie, stąd pisał dzieła zarówno z dziedziny astronomii, ortografii, jak i egzegezy, teologii, piękne hymny. Dzięki swojej Historii narodu angielskiego jest uznawany za ojca historii angielskiej.

[zob. ks. Marek Starowieyski. „Karmię was tym, czym sam żyję. Ojcowie Kościoła prowadzą przez święta roku kościelnego”. Wydawnictwo WAM 2015. s. 362n]

(grafika/foto) - autor: sciencefreak
grafikę wybrała: paulina kucaba
całość opracował ks. Andrzej Hładki

smacznego
zasmakować ze smakiem
Tego co smakiem jest wszystkiego
żyjesz, umierasz, istniejesz dla Niego
ON, a przed Nim lud szemrany
nieopisany – wciąż opisywany
niepoznany – wciąż rozpoznawany
niekochany – wciąż zakochany
podarowany – niedoceniany
ukrzyżowany – niepołamany
posłany – nieprzyjmowany
wciąż wierny
- nawet gdy jesteś pazerny
nieustannie trwający
- mimo, że każdy z nas w miłości ustający
dzielący się sobą
- chociaż wolę być ponad Tobą

wielu jest szemrzących
mało kochających
łatwiej wyrokować jak być powinno
samemu broniąc się nawet przed modlitwą godzinną
ustalamy innym stawki niewolnicze
sobie z naddatkiem policzę
żądamy docenienia
nie znamy współspełnienia

najlepsi z nas lekarze
znamy się nie tylko na katarze
aplikujemy innym recepty na zdrowie
nie daj Boże, gdy ktoś o nas prawdę powie
zacni jesteśmy gospodarze
rozporządzający cudzym jako włodarze
tyle, że po nas zostanie pustka jak po pożarze
najlepiej znamy się na Kościele
mało pomagać, ale gadać wiele
kochamy siebie samych, a między sobą nieprzyjaciele

ucz się pilnie
ćwicz myślenie silnie
milcz chętnie
mów wiernie
szanuj drugiego
docenią pierwszego

uciesz się radością radosnej Kruszyny
co lubi chodzić po płatkach kwiatów bez przyczyny
stając się bliskim w ciele Dzieciny
zbiera chwile w korporale bez winy
przeczysta jest ta prawda
poszukiwana i poszukująca od dawna
kto chleb ze czcią szanuje
ten Eucharystię z wdzięcznością przyjmuje

ks. Andrzej Hładki, Koźla 2021.08.02

<<mam swoje życie na tyle interesujące,
że nie muszę zajmować się życiem innych>> (Zofia Sterna-Motyka)

coraz więcej jakby wiedzących
coraz mniej mocno wierzących
coraz szerszą mamy wiedzę
coraz płytszą – zamiast głębszą
kto wie dużo byle jak
ten wie tylko nijak

przejedzeni biedacy głodujący z obfitości
wszystkiego co zamarzą prócz wiecznej miłości
tak się zajadają
że siebie wzajemnie zjadają
całując humanizmu podstaw
gryzą się po kostkach
wiedzą, że jest jeszcze „coś”
oby tylko nie z nieba Gość
wolą przyjąć istnienie niebytu
byleby nie dotknąć transcendencji bytu
szybciej uwierzą w obecnych między sobą kosmitów
niż zasmakują duszy nieśmiertelnej od Boga po cichu

kto zamyka oczy na słońce
mówi o niebie slogany bredzące
Słońce sprawiedliwości oglądają tęskniący
kochający życie, z widokiem na niebo mający
kto ma życie płaskie, koślawe i nieinteresujące
ten wścibski, agresywnie stawia pytania jątrzące

zgłodniali
z obawami w oddali
szydzący z wieczności
chwytają się przemijalności
głosząc chwytliwe idee
wiecznie śpiewają puste trele
kto z Bogiem zadziera
piekło sobie rozwiera
z Miłością nie wygrasz w potyczce
z Miłością wygrasz w więzi nie tragikomicznie
podaruj żonie, kobiecie, dziewczynie kwiaty z uśmiechem
dasz radość i kojącą przeżyjesz pociechę

ks. Andrzej Hładki, Koźla 2021.07.27

martwimy się dniami i nocami
martwimy się wami i nami
martwimy, smucimy, rozmyślamy
jak wiązać koniec z końcami?
jak kochając kochać a nie okładać razami?
jak wytrwać i nie zrażać się upadkami?

troszcząc się o chleb powszedni
Bożej miłości bądźmy wierni
troszcząc się o pokarm doczesny
miej na uwadze ten eucharystyczny – wieczny
troszcząc się o swoje ciało
masz duszę – przypominasz sobie o niej za mało

gdy posypią cię prochem
z twojej pracy zostanie miłości bochen?
gdy zwiędnie ostatni kwiat pamięci
święte życie niech trwa i niech się święci
gdy zapytają twoi potomkowie
modlitwą, którą anioł wypowie
zbierzesz wszystkie dobre myśli
w ufności akt strzelisty
niech anioł skrzydłem przeczystym
zapachnie nieba smakiem uśmiechów soczystych
aby radość z każdego dobra pragnień wiekuistych
trwała westchnieniem błogosławionych

ks. Andrzej Hładki, Koźla 2021.07.17

każdy popełnia błędy
gorzej gdy człowiek jest nadęty
błądząc szukamy Drogi
w krzyżu odkrywam jak jestem drogi

nie jest sztuką kimś rządzić
sztuką jest człowieka prowadzić
w środku nocy ciemnej duszy
gdy się oczyszcza i pycha kruszy
wołam do Pana mego
Pasterza dobrego
uczyłeś mnie uczyć się ucząc innych
spraw bym nauczył się kochać i nie szukał winnych
jeśli ciebie obwiniają
często słabo się samym sobie przyglądają

uśmiechasz się do mnie wspomnieniami
które oszroniły okno serca łez kroplami
zapamiętuję cię na przyszłość
odpychając się z mielizny apatii
razem dzierżonymi przyjaźni wiosłami

tacy zagorzali w dyskusjach o drugich
zagapiliśmy się z rachunkami
sumienia
niedopuszczanego do mówienia

masz tyle pomysłów, argumentów, racji
czy je wszystkie spamiętasz w próżności narracji?
kto na wszystko ma receptę
nie potrafi z miłości mówić szeptem

kto żyje przede wszystkim przeszłością
nie planuje przyszłości a gubi się w teraźniejszości
gdy maglem słów wyciskasz łzy
czy starasz się umieć ocierać je od zmartwień mgły?
zasmakuj jak smakuje miłość
czeszącego cię pod włos słońca
serdeczności nigdy dość
wszyscy zmierzamy do początku i końca

ks. Andrzej Hładki, Koźla 2021.07.12

jeżeli nie masz nic mądrego do powiedzenia
nie mów nic – zachowasz twarz mądrego milczenia
między zgadywaniem
a pytaniem
jest taka różnica
wieloraka
jaka jest
między wróżeniem
a odkrywaniem
na modlitwie stawaj z pytaniem
w życiu nie kieruj się zgadywaniem
cieszmy się życiem przeżywając podarowane chwile
cieszmy się chwilami myśląc o wieczności miłej

ks. Andrzej Hładki, Koźla 2021.07.05

***
pamiętasz zapach skoszonej trawy
układanej wytrwale w stogi życiowej sprawy?
pamiętasz smak oranżady łapczywie spożywanej
w młodości śmiałymi planami kipiącej?
pamiętasz pierwsze zakochania
i nocą płaczące rozstania?
to jest historia wciąż się dziejąca
to historia twojego i mojego powołania
złości, smutków przybijających
radości, miłości nieustającej

każdy czas jest dobry
by zanosić ufne modły
ten czas jest odpowiedni
byśmy byli Duchowi ulegli
wszystkie wieki mają swoich proroków
tylko czy ich słuchasz dotrzymując z nimi kroku?

obrażamy się jak rozkapryszone dzieci
mając wiele lat, niewiele rozumu w słowach świeci
tak łatwo urazić chore ambicje
chorujących na wartości abolicję
kto nie zapali się słowem proroka
ten usycha, za pustotę czeka kara sroga

przed snem nocy ciepłej
przebudzić się możemy pewniej
w wonnościach uśmiechu opatuleni
serdecznością przebaczenia uzdrowieni
ważymy nasze zasługi dokładnie
licząc, że jeszcze jakiś dobry uczynek na wagę wpadnie
dobrze być opisanym
piórem ze skrzydła anioła na nim
oddycham ciszą ukojenia
zdając sobie wreszcie sprawę z odkupienia

ks. Andrzej Hładki, Bogaczów - Koźla 2021.07.08 - 09

jak patrzeć oczami zaciągniętymi chmurami
słońce zawsze świeci, nie zawsze lśni nad nami
gdy nie widzisz sensu poszukiwania
jak odkryjesz wartość czekania?

skończą się nieskończone pomysły
wyczerpią kopalnie głębinowe pieniędzy
w obliczu przemijania możesz odkryć boskie zamysły
gdy znajdziesz się w drodze – z ziemią i niebem pomiędzy

przestań stawiać życiu wymagania
masz patronów, aniołów gotowych do pomagania
lecz nic nie pomoże zastęp aniołów
temu kto nie słucha i na miłość ogłuchł

pochyliły się ku nieznanemu
myśli ofiarowane temu
kto z nimi umie milczeniem dojść do słów wielu
złoto obecności innych, jako celowości ku niemu

nieporadnie z nieporadności
słuchamy dobrych rad
lub słuchamy tego co mówi świat
świt rozstrzygnie wyhodowane zawiłości

nakarmiliśmy się sobą
zamiast Tobą
pozjadaliśmy łapczywie święte księgi
zamiast je trawić dokładnie z Twojej ręki

ukrzyżowaliśmy Ciebie pychą
zamiast pokornie zasłuchać się cicho
mówimy Bogu jaki jest i ma być
ON JEST, KTÓRY JEST – nie da się zbyć

kto nie pochyli się nad tajemnicą śmierci
nie umie docenić codziennego życia
tego że jeszcze słońce mu świeci
masz jeszcze szansę wielowymiarowego bycia

z odwagą budzę się co rano
dziękując, że mnie ratujesz świętą raną
sami depczący i podeptani – poranieni
dzięki Tobie jesteśmy uzdrowieni

ks. Andrzej Hładki, Koźla 2021-07-01

na gałęziach kolorowych wrażeń
zawieszamy doświadczenia minionych wydarzeń
uginają się pod naporem czasu
kołyszą słabiej, mocniej w słonecznym blasku
wyjaśniają zacienione pytaniami zdania
o tym co kto ma do pokazania
na pokazie pokazowych prezentacji
błyskotliwych odpowiedzi i socjomanipulacji

zajęci szukaniem cudnej pani i cudnego pana
mierzący aspiracje i ważący możliwości spotkania
potykamy się o oścień śmierci
pytaniem o sens, które wyrzutem wierci
nakładamy maseczki na maski
ściągając do apanaży oryginalne paski
czar cudowności pryśnie
gdy zegar twoją godzinę wybije kapryśnie

Ukrzyżowany Zmartwychwstały
Przedwieczny, pełen chwały
pochyla się nie tylko nad skutkami
co nad głęboko ukrytymi przyczynami
Lekarzem będąc nie wyręcza lekarzy
śmierć zatrzymując na chwilę nie zwalnia grabarzy
przez dziurkę od klucza zamkniętego kościoła
chce byś drzwi serca otworzył – czule cię woła

rzucamy się łapczywie na złe nowiny
jakbyśmy byli sami bez winy
przyłóż ucho do liter drgających wiatrem
Ducha co dla duszy jest bratem
oczami mądrze patrzącymi
wyszukaj tych z sercami proszącymi
co powiedzieć codziennie się boją
jak mówić co istotne, gdy słowa się dwoją
przeznaczeniem naszym jest kochanie
a nie konanie

ks. Andrzej Hładki, Koźla 2021-06-25 i 26

serdeczne uśmiechy
przynoszą chwile pociechy
nauczeni na pamięć
codziennością przeszytych zajęć
pierwszy raz codziennie w zachwycie
jakim obdarowałeś mnie Boże życiem

napęczniały fale wzburzonych
nie tylko morskich bałwanów
rozpychających się łokciami znajomości chamów
dołączają do zważonych i ostatecznie osądzonych

patrzy życzliwie i wstaje w obecności pani
ten kto krzywo pojętą wolnością nie mami
zjedz z uśmiechem dobre śniadanie
na wszystkie rozumy – nie rzucaj się na nie
kto natychmiast ma na wszystko odpowiedzi
ten nie słucha uważnie pytań w głębi wypowiedzi

możesz patrzeć na dzieło sztuki
i tylko liczyć kolejne zaliczone kultury bruki
czym jest istotowo głębokie zdziwienie
pytaniami wyrazi ten kto wie czym jest przemyślane mówienie

macie proroków między sobą
ciesz się doceniając spotkanie z osobą
zagrożeniem nie jest człowiek myślący
lecz z wybujałymi ambicjami na innych narzekający

kołyszą mnie w Twojej łodzi Panie
dłonie przebite nikczemnością
wciąż otwarte na spotkanie
gładzące mnie po policzkach spieczonych żalem
przemawiające czynem: <<nie płacz kochanie>>

ks. Andrzej Hładki, Koźla 2021-06-19

© Kartka z liturgii. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Odwiedza nas 123 gości oraz 0 użytkowników.