przyjmuje nas Miłość przejmująca
ofiarująca sekundy w lata splecione
tak aby były wciąż szczęśliwie znalezione
przemienieni tak jak to czyni miłość kochająca
zdziwieni życiem
– ono da się przeżyć z życiem
zafascynowani pytaniami
– tymi cicho i głośno zadawanymi
przestraszeni głupotą
– wszechobecną ale także skończoną
zaniepokojeni atakami
– tymi słownymi i doszczętnie niszczącymi
błogosławieni
– Duchem Świętym ochrzczeni
opromienieni
– szukający życia i tchnieniem natchnieni
ogień może ogrzać dając otuchę
podłożony w złej wierze
może wywołać pożogę i trwogę
płońmy gorliwą miłością
nie myl jej z zajadłością
pozmieniało się wiele
wielu zmienia się niezmiernie
nie poznają się przyjaciele
obcy wspierają – trwają wiernie
w blasku przemienienia
o brzasku spotkania
perspektywa się zmienia
święty miłością przejęty do naśladowania
serdeczny – wzrok wieczny do zastanowienia
rozważny – refleksją uważny do przemyślenia
ten, kto na palcach samotnie chodzi przy czekających
słucha mówiących
mądrze
wspiera potrzebujących
dobro bez nieśmiertelności
umiera
nieśmiertelność daje Nieśmiertelny Bóg
bez Boga nieśmiertelnie dobrym
być się nie da
ks. Andrzej Hładki, Koźla 04.03.2022. na 2 N WP-C
z dedykacją dla grup modlitewnych
i animatorów wszelkich spraw potrzebnych

2 NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU, ROK C
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ Por. Mt 17, 5
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.
Z obłoku świetlanego odezwał się głos Ojca:
«To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie».
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.
EWANGELIA Łk 9, 28b-36
Przez cierpienie – do chwały zmartwychwstania
+ Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dopełnić w Jeruzalem. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwu mężów, stojących przy Nim.
Gdy oni się z Nim rozstawali, Piotr rzekł do Jezusa: «Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, pojawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy weszli w obłok.
A z obłoku odezwał się głos: «To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!». W chwili, gdy odezwał się ten głos, okazało się, że Jezus jest sam.
A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie opowiedzieli o tym, co zobaczyli.
Oto słowo Pańskie.
TWARZ JEGO STAŁA SIĘ JAK SŁOŃCE
„Twarz Jego stała się jak słońce” (Mt 17, 2nn). Cóż w tym dziwnego, że twarz Jego stała się jak słońce, przecież On sam jest słońcem? Cóż więc w tym dziwnego, że twarz Słońca stała się jak słońce? Był słońcem, lecz ukrytym za chmurą, a teraz ona się usunęła, aby na chwilę zabłysnął. Co znaczy: chmura odsunęła się? Nie ciało zostało usunięte, ale na chwilę słabość ciała. To jest chmura, o której pisze prorok: „Oto Pan wstępuje na lekką chmurę” (Iz 19, 1). Chmurą jest ciało zakrywające Boskość; lekkie, bo nie niesie w sobie żadnej niegodziwości. Chmura ta zakrywa Boski blask; jest lekka i została przeniesiona do Boskiej chwały. Chmura, bo w Pieśni nad Pieśniami czytamy: „Usiadłam w cieniu tego, którego pożądałam” (Pnp 2, 3). Jest lekka, bo jest to ciało Baranka, który gładzi grzechy świata, a gdy one zostaną zgładzone, wtedy świat zostanie podniesiony na wyżyny niebios i nie będzie już uciskany ciężarem grzechów. Tą chmurą ciała zostało okryte słońce: nie to, co powstaje nad złymi i dobrymi, lecz słońce sprawiedliwości, które powstaje tylko nad bogobojnymi. Dziś zabłysło okryte chmurą ciała światło oświecające każdego człowieka. Dziś czyniąc chwalebnym swe ciało i pokazując je przebóstwione, samo przez siebie pokazało się apostołom, a przez apostołów całemu światu.
Ty zaś, błogosławione Państwo, na wieki będziesz się cieszyło kontemplacją tego słońca, kiedy zstępując przygotowane przez Boga, zostaniesz ozdobione jak oblubienica dla oblubieńca. To słońce nigdy już więcej dla ciebie nie zajdzie, lecz zawsze trwając jednakie, będzie istniało wiecznym pięknem poranka.”
PIOTR WIELEBNY, ŚW. (ok. 1094–1156). Wielki opat z Cluny, autor licznych pism polemicznych, listów, mów itp.
[zob. ks. Marek Starowieyski. „Karmię was tym, czym sam żyję. Ojcowie Kościoła komentują niedzielne czytania biblijne rok C”. Wydawnictwo WAM 2015. s. 106]
(grafika/foto)
autor: wal_172619
Czytaj więcej...