mam czas
obdarował nas
czas z Bogiem, to niebo
czas bez Boga, to piekło
zdawać się może symulującym zdrowie
że się im w życiu upiekło
żyjemy życia potrzebą
wierząc szczerze w Niego
albo tylko w siebie samego
***
Judasz sprzedał Chrystusa
za trzydzieści krwawych srebrników
dziś knebluje się Go i zapiera
za trzydzieści procent od dłużników
na wadze fizyki mierząc z matematyczną dokładnością
kryguje się materia z mądrością
za mało chemii?
za mało tego co nazywamy ofiarną miłością
wiedzą się nie popisuje
wiedzą się posługuje
człowieku – drogi jesteś
tanio się sprzedajesz!
nawet gdy tracę
kochając
nie jesteś moim debetem
jesteś dla mnie „the best”
rodzi się radość
z radości stworzenia
nowego
oddechu bliskości
zapatrzenia czułego
zbliżenia
nie do uwierzenia
jak można kochać
jak można szlochać
jak można kopać
jak można czekać
na odkrycie nieba
poczekam na ciebie
tyle ile trzeba
***
nawet starsze panie
zmieniają ubranie
mody i upodobanie
nie przywiązuj się nadto do formy
do przemijania
trzeba być pokornym
nie zgub istoty
tłukąc się o swoje poglądy
strój, język, wygląd
kunsztowny
zmienny jest
obyś dla Ducha był uważny
a nie toporny
na 3 Niedzielę Adwentu – Rok B
ks. Andrzej Hładki, Koźla. 2023.12.13
PS.1
Diabeł ma dobrze opanowany marketing.
Podaje nam zło ładnie opakowane.
Otwierasz, a tam w środku „syf” grzechu.
Po otwarciu nie ma zwrotów.
Na szczęście jest rękojmia – rękami, nogami i sercem Jezusa przybitego do krzyża.
(ks. Andrzej Hładki. Archiwum XX/XXI w. Tekst własny jako „verba spiritualis” – III)
PS.2
"jak wielu [jest] tych, którzy chcieliby posiąść Boga bez żadnego wysiłku kosztem kilku modlitw i to jeszcze źle odmówionych, nie chcąc uczynić dla Niego nic, co by ich trochę kosztowało".
(św. Jan od Krzyża. Pieśń duchowa. strofa III.2)
3 NIEDZIELA ADWENTU, ROK B
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ Iz 61, 1
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Duch Pański nade mną,
posłał mnie, abym głosił dobrą nowinę ubogim.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA J 1, 6-8. 19-28
Świadectwo Jana Chrzciciela o Chrystusie
+ Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości.
Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: «Kto ty jesteś?», on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: «Ja nie jestem Mesjaszem».
Zapytali go: «Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem? ». Odrzekł: «Nie jestem». «Czy ty jesteś prorokiem?». Odparł: «Nie». Powiedzieli mu więc: «Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?».
Powiedział: «Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak rzekł prorok Izajasz».
A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. I zaczęli go pytać, mówiąc do niego: «Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?».
Jan im tak odpowiedział: «Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała».
Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.
Oto słowo Pańskie.
PRZYJACIEL OBLUBIEŃCA
„Bardzo często słyszeliście i najlepiej o tym wiecie, że im bardziej Jan Chrzciciel był wywyższony wśród tych, którzy się urodzili z niewiast, i o ile był pokorniejszy, poznając Pana, o tyle bardziej zasłużył sobie na to, by stać się przyjacielem Oblubieńca. Gorliwie się starał o Oblubieńca, a nie o siebie: nie szukał własnej chwały, lecz chwały swego Sędziego, którego poprzedził jako zwiastun. Poprzednim prorokom dane było głosić Chrystusa, temu zaś wskazać Go palcem. Jak bowiem nie znali Chrystusa ci, którzy nie uwierzyli prorokom w czasach przed Jego przyjściem, tak też nie został On przez nich uznany, będąc już obecnym. Przybył bowiem najpierw jako pokorny i ukryty; im pokorniejszy, tym bardziej ukryty. Ludy zaś, pogardzając w swej pysze pokorą Boga, ukrzyżowały swego Zbawcę i uczyniły zeń [z Niego] karzącego Sędziego dla siebie.”
AUGUSTYN, ŚW. (354–430). Pisarz łaciński. Doktor Kościoła. Największy teolog starożytności chrześcijańskich. Pochodził z Afryki, otrzymał wykształcenie retoryczne. Po burzliwej młodości nawrócił się w Mediolanie pod wpływem św. Ambrożego. Powrócił do Afryki, gdzie został biskupem w Hipponie i stał się przywódcą episkopatu afrykańskiego. Napisał bardzo wiele dzieł. Odegrał ważną rolę w formowaniu teologii Trójcy św., łaski, sakramentów, teologii historii, egzegezy. Jego mowy uderzają pięknem i prostotą.
[ks. Marek Starowieyski. „Karmię was tym, czym sam żyję. Ojcowie Kościoła komentują niedzielne czytania biblijne rok B”. Wydawnictwo WAM 2014. s. 41n]
(grafika/foto) - autor: xaviandrew
grafikę wybrała: paulina kucaba
całość opracował ks. Andrzej Hładki