Bóg jest Miłością
- to dobrze
- i co z tego?
podobnie jest z wodą
każdy wie do czego?
jeśli się nie napijesz
zginiesz
- bez wody długo nie pożyjesz
jeśli się nie modlisz
Komunią nie karmiony
słowem Ewangelii nie pouczony
zatracisz się bez Niego
porządek miłości
to nie festiwal uniesień
- nieporządek westchnień uległości
porządek miłości
to mądre decyzje woli
rozumne kochanie -
bo miłość to ratowanie
bardziej kochanych
a nie bałagan uczuć
i Ojczyzny dewastowanie
***
mający wizję rewizji
wizytują wizjonerów
wizytami wyzutymi
z naturalnej uczciwości
przeciwni rzetelności
przerzucają się argumentami
pierwotnej zależności
gotowi posiekać na drobne kawałki
za ujmę na „honorze”
opłacanym obca monetą
marek przekutych na srebrniki
bo bardziej liczy się balet
wokół własnych wizji
niż pogłębione myśli
które budzą nasi poprzednicy
których przeżyliśmy
jest nadzieja
że w chwili śmierci
życiem zapachniemy
zamiast taplać się w grzechu
co śmierdzi
zapachnij uśmiechem
co lubi rozmawiać
ze słońcem
o świcie dobrych myśli
by jednym oddechem
uspakajającym
zakosztować
że byliśmy
tak blisko
zmartwychwstaniemy
ze Słowem
gdy z Nim
się zżyliśmy
na 13 Niedzielę zwykłą w ciągu roku – Rok B
ks. Andrzej Hładki, Koźla. 2024.06.28
13 NIEDZIELA ZWYKŁA, ROK B
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ Por. 2 Tm 1, 10b
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus śmierć zwyciężył
a na życie rzucił światło przez Ewangelię.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA Mk 5, 21-43
Wskrzeszenie córki Jaira
+ Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Gdy Jezus przeprawił się z powrotem łodzią na drugi brzeg, zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: «Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła». Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd na Niego napierał.
A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele wycierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Posłyszała o Jezusie, więc weszła z tyłu między tłum i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: «Żebym choć dotknęła Jego płaszcza, a będę zdrowa». Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w swym ciele, że jest uzdrowiona z dolegliwości.
A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: «Kto dotknął mojego płaszcza?». Odpowiedzieli Mu uczniowie: «Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto Mnie dotknął?». On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. Wtedy kobieta podeszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, padła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę.
On zaś rzekł do niej: «Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź wolna od swej dolegliwości».
Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: «Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?». Lecz Jezus, słysząc, co mówiono, rzekł do przełożonego synagogi: «Nie bój się, wierz tylko!». I nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego.
Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Widząc zamieszanie, płaczących i głośno zawodzących, wszedł i rzekł do nich: «Czemu podnosicie wrzawę i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi». I wyśmiewali Go.
Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca, matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało. Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: «Talitha kum», to znaczy: «Dziewczynko, mówię ci, wstań!». Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia. Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym się nie dowiedział, i polecił, aby jej dano jeść.
Oto słowo Pańskie.
ZWYCIĘZCA ŚMIERCI
„Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Wobec zamieszania i głośnego zawodzenia Jezus rzekł: «Dziecko nie umarło, ale tylko śpi»” (Mk 5, 38–40)... Jak więc na morzu najpierw skarcił uczniów, tak i tutaj uspokoił zamieszanie w umysłach obecnych, okazując równocześnie, że jest dla Niego rzeczą łatwą wskrzesić umarłego – co także uczynił przy wskrzeszeniu Łazarza, mówiąc: „Łazarz, przyjaciel nasz, śpi” (J 11, 11) – oraz ucząc nas, byśmy się śmierci nie bali, bo śmierć nie jest śmiercią, ale tylko przyszłym snem. Ponieważ sam miał także umrzeć, dlatego na ciałach innych ludzi chciał uczniów przygotować, aby się nie bali i spokojnie znosili śmierć. Bo po Jego przyjściu śmierć stała się naprawdę tylko snem. Ale teraz nie wskrzesił twojej córeczki. Wskrzesi ją jednak, i to z większą chwałą. Tamta bowiem wstawszy z martwych, znowu umarła, ale twoja córeczka, gdy zmartwychwstanie, będzie żyć dalej, będąc nieśmiertelną. Niech więc nikt w przyszłości nie poddaje się rozpaczy, niech nikt żalów nie zawodzi i nie obraża zwycięstwa Chrystusa. Przecież On zwyciężył śmierć. Czemu tedy niepotrzebnie żale zawodzisz? Śmierć stała się snem. Czemu bolejesz i płaczesz?”
JAN CHRYZOSTOM [ZŁOTOUSTY], ŚW. (ok. 350–407). Pisarz grecki. Doktor Kościoła. Był największym mówcą Wschodu chrześcijańskiego, stąd jego przydomek „Złotousty”. Otrzymał doskonałe wykształcenie retoryczne u poganina Libaniosa, następnie, po pobycie na pustyni, został kapłanem i kaznodzieją w Antiochii, gdzie zdobył sławę świetnego mówcy. Dzięki sławie mówcy został powołany na arcybiskupa Konstantynopola, gdzie naraziwszy się dworowi cesarskiemu, został skazany na wygnanie. Przepędzany z miejsca na miejsce, chory, umarł z wycieńczenia ze słowami „Bogu za wszystko dzięki”.
[ks. Marek Starowieyski. „Karmię was tym, czym sam żyję. Ojcowie Kościoła komentują niedzielne czytania biblijne rok B”. Wydawnictwo WAM 2014. s. 358]
(grafika/foto) - autor: ronymichaud
grafikę wybrała: paulina kucaba
całość opracował ks. Andrzej Hładki