Rozważania

Rozważania

wywołany do tablicy
z wyrzutem sumienia
zatrzymałem się przed plutonem egzekucyjnym
gotowych do strzału
luf oskarżeń i wyroków
zapomniałem się, że nie jestem
zapomniany
i siwe włosy też mam policzone
z dzienniczka posypały się
sypały się i sypały
...
wyniki z testu sprawności
miłości
patrzącego z miłością – bo JEST MIŁOŚCIĄ

gleba jest sucha
a serce kruche
bez miłosierdzia
nie miłosierne

gdzie jesteś?
padają pytania głuche
jak obuchem
dobijające
wciąż sypią się i sypią
płynną kpiną
hektolitrami oskarżeń
- pomoże
morze miłosierdzia
uciszone miłosnym pocałunkiem
kochającego Serca

nie wystarczy Boga nazywać „Tatusiem”
trzeba być dzieciaczkiem przytulonym i prowadzonym

Ks. A.H.

MÓWIĄCY
przemówił przez oślicę
osiołek zrozumiał
osioł zaś uparcie
opiera się przeciw prośbie
osioł nie chce być osiołkiem
a osiołek łypie
oczkiem
jak tu stać się
upartym osłem
lecz grzbiet jednego
nosi Pana
drugiego kije pana

odkrywcą może jesteś morza
kontynentów
a czy
odkryłeś
jak blisko jest Odkrywca
ludzkich sekretów?
blisko jest – jeśli pozwolisz
albo w czeluści
tam gdzie się boisz
odkryj odkrywco Odkrywcę twego
***

Odkrywasz?
Chrystus wiedział
po co żyje i dlaczego umrze.
Czy wiesz
po co żyjesz i dlaczego umrzesz?

Ks. A.H.

skończyć z niekończącymi się dyskusjami
a może lepiej
skończyć
z dyskutantami?

głuchy na ślepotę serca
krzyczy, wyzywa i się znęca
ubija tłuk tłuczkiem
potłuczone myśli
- zbierze miarę upchaną, udeptaną
jego własną miarą
i nie będzie duchowej korzyści

zagrzmiało – głucho, tępo, płytko
nie o grzmocie, ale płytkiej ochocie
by Syna opisać w pół słowa
pominąć Boga bez Słowa
zrobić z Niego błazna
lub pośledniego lekarza

zadzieramy głowy do góry – na podwyższonego
i widzimy samotnego
ślepi – znów z oczu zgubiliśmy
kroplami potu i krwi – miłością owocującego
On na drzewie błogosławiony
przeklinany
podzieli się wszystkim
z nami
mimo drzwi zamkniętych

Ks. A.H.

zacheuszki Zacheusza przywołują
w radosnych podskokach
by zobaczyć choćby
cień
Przechodzącego

nikodemki Nikodema mogą
w rozświetloną pytaniami noc
poszukiwań
rozjaśnić twarz
niespokojnego szukaniem
i uśmiechniętego
spotkaniem

a januszki, andrzejki, zofije
czym dobrym się przysłużą
Panu swemu?

pod wieczór życia
zaproszenie
zrealizujemy na uczcie Pana
na stałe
lub
na rozprawę

teraz nocą przychodzi nauczyciel
Nikodem
i uczy się
jak przyjąć
ŚWIATŁO CHRYSTUSA

Ks. A.H.

lepiej kazać – rozkazem poganiać
czy obiecać i sercem doceniać?

słońca chce ociemniały
ciemny – jasny – kolorowy
sprzedają mu to co nie ich

słońca pragnie
każdego promienia
który upadnie
jak kropla
na tęczowym łuku
z deszczem dyskutując żarliwie
co jest potrzebne do życia
a co dokuczliwe

szukać poszarzałego obrazu
co poczęty jest na obraz
znaleźć zagubionego nie od razu
ale chociaż w ostatniej godzinie

ufam, że aż takie jest miłosierdzie Pana
nawet, gdy goni
przekupniów ze świątyni mego serca
bo lepiej wpaść w ręce Pana
a w ręce ludzi
nawet wiecznie złożone do modlitwy bez miłosierdzia
lepiej nie wpadać

wszystko już wiesz?
rozumiesz?
ciekawe – życie może nas zaskoczyć

Ks. A.H.

niektórzy mają problem z krzyżem
z jego miejscem, rolą, sensem
może pobieżnie czytali Księgę Rodzaju
- rozdział 22
a może dotarli tylko do Rodzaju 3,5?

czasem krzyż nie pasuje
do tego,
a bywa, że do niczego
przypasowany blisko
za bardzo uwiera,
chociaż pasowany na rycerza nieba
zanurzony – ukrzyżowany i zmartwychpowstały
jesteś z Mistrzem
- dlaczego krzyż ci uwiera
co on ci zrobił?
no właśnie: co on ci zrobił?
zachowujesz się jakby NIC się nie stało

śmierć na krzyżu chrześcijanina
śmierć z Chrystusem...
by żyć
Czy cenię swoje życie? A jak cenię życie innych?

Ks. A.H.

 

kto kogo prowadzi,
a kto kogo wyprowadzi
w pole – na pustynne miejsce
do ogrodu – gdzie nie było grobu
i śmierci
położono ziarno do grobu pośrodku ogrodu
- posadzono w nim krzyż
i wyrósł
wrósł
zaowocował śmierci śmiercią
życiem i wolnością
która nie jest bezmyślnością

mogę i chcę – czy wolno?
„chcę” ograniczone „mogę”
a mogę chcieć mogąc
gdy jestem uwolniony
z przymusu „muszę”
mogę przetrwać Wielki Post
albo
mogę przeżyć Wielki Post

Ks. A.H.

chory zrozumie chorego?
czy poczuje ulgę uzdrowionego?
pytanie na akademii życia
zadał dzięcioł tłukąc w drzewo
do osła upartego jak kolega
bo przecież „co wszyscy chcą od niego”?

połknę tabletkę zapomnienia
popiję wodą palącą sobą
i odlecę
albo odejdę
lub zostanę
ale co wtedy ze mnę będzie?
upartym osłem wiedzącym wszystko
o innych
o ich stanie i dobrostanie
tylko zapominającym, że jest piekło i niebo
które jest blisko jak tchnienie JEGO

Ks. A.H.

podałeś mi rękę
mam młotek i gwoździe
swoje tezy wyzwolenia
sam przybiję do drzwi
zamkniętej katedry serca

podałeś mi siebie
mam plan, nawet biznes
który przyniesie korzyści
w wolnym handlu sercem

podałeś mi kotwicę
krzyżem chwytającą duszę
spadającą do otchłani;
lecz czy uchwycę się skraju płaszcza
który opadł na ziemię?

zanim noc zagada ciemnością
o świcie kolejnej szansy
rozrywany scalającą zmiennością
poniosę swoje ciężary – jeszcze trochę
aż pojmę, że bez Ciebie stoję nad grobem

Ks. A.H.

© Kartka z liturgii. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Odwiedza nas 25 gości oraz 0 użytkowników.