Rozważania

Rozważanie na NIEDZIELĘ PALMOWĄ CZYLI MĘKI PAŃSKIEJ oraz WIELKI TYDZIEŃ (ROK C) - II

nie ma zmarnowanego życia dopóki żyjesz
nie marnuj życia swego ani cudzego

barometr wahań emocji
zmienny humorami swobody
ustatkuje się kochając mocniej
z serca bez przymusu nagrody

zafascynowani życiem wołamy za Życiem
nieżyciowo nastawieni na przeżycie
chwil, uniesień, ekstremalnym użyciem
zastanowiliśmy się
nawiązując bliskość z Panem
z Nim w zjednoczeniu bycie

niebo zaciąga się chmurami
planów odmiennych dla nich
powiązanych z nami
machających ku Słońcu
łodygami z liśćmi opadłymi w końcu
śpiew psalmisty zagłuszony
śmiechem dziecinnymi
przekornym
może stać się głosem nowym
słowiczym, dziecięcym
spokojnym

w dłoniach proch i pył
stanie się wypełnieniem
przed grzechem cofniemy się w tył
pójdziemy z pokłonem
za Panem rozpoznanym
dzień i noc kochanym

przestań być upartym perfekcjonistą
co sam wszystko chce i wie lepiej
bądź Bożej chwały psalmistą
strumienie Ducha z serca wytrysną
z uśmieszków zrodzą się uśmiechy
z półsłówek słowa pociechy

ks. Andrzej Hładki, Bogaczów
2022.04.03 na 6 Niedzielę Wielkiego Postu – na Niedzielę Palmową czyli Męki Pańskiej oraz na Wielki Tydzień

6 NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU, ROK C
WIELKI TYDZIEŃ
NIEDZIELA PALMOWA, CZYLI MĘKI PAŃSKIEJ
PROCESJA Z PALMAMI, ROK C

EWANGELIA Łk 19, 28-40
Wjazd Jezusa do Jerozolimy

+ Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus szedł naprzód, zdążając do Jerozolimy.
Gdy przybliżył się do Betfage i Betanii, ku górze zwanej Oliwną, wysłał dwóch spośród uczniów, mówiąc: «Idźcie do wsi, która jest naprzeciwko, a wchodząc do niej, znajdziecie oślę uwiązane, którego nikt jeszcze nie dosiadał. Odwiążcie je i przyprowadźcie. A gdyby was kto pytał: „Dlaczego odwiązujecie?”, tak powiecie: „Pan go potrzebuje”».
Wysłani poszli i znaleźli wszystko tak, jak im powiedział. A gdy odwiązywali oślę, zapytali ich jego właściciele: «Czemu odwiązujecie oślę?».
Odpowiedzieli: «Pan go potrzebuje».
I przyprowadzili je do Jezusa, a zarzuciwszy na nie swe płaszcze, wsadzili na nie Jezusa. Gdy jechał, słali swe płaszcze na drodze. Zbliżał się już do zbocza Góry Oliwnej, kiedy całe mnóstwo uczniów zaczęło wielbić radośnie Boga za wszystkie cuda, które widzieli. I mówili głosem donośnym:
«Błogosławiony Król,
który przychodzi w imię Pańskie.
Pokój w niebie
i chwała na wysokościach».
Lecz niektórzy faryzeusze spośród tłumu rzekli do Niego: «Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom!».
Odrzekł: «Powiadam wam: Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą».

Oto słowo Pańskie.

PAN PRZYOBLEKŁ SIĘ W SŁABOŚĆ
„ Gdy zapadła noc, w której sam się wydał, rozdzielał swe ciało i swą krew apostołom oraz nakazywał im czynić to samo na pamiątkę Jego męki. Lecz Ten, który zalecił swoim uczniom, aby się nie lękali śmierci – „Nie lękajcie się tych, którzy zabijają ciało” (Mt 10, 28) – jakże On sam mógł się lękać śmierci i prosić, aby kielich został od Niego oddalony?... „Jeśli to jest możliwe, niech ten kielich zostanie oddalony ode Mnie” (Mt 26, 39). Mówił to z powodu słabości, w którą był przyodziany nie pozornie, lecz prawdziwie. A ponieważ uczynił się małym i prawdziwie przyodział się w słabość, musiał się lękać i zostać wstrząśnięty w swej słabości. Przyjął ciało, przyoblekł się w słabość, jadł, gdy był głodny, był zmęczony przez trud i zmożony przez sen, trzeba więc było również, aby wypełniło się wszystko, co wynika z ciała wtedy, gdy przychodzi śmierć: i tak opanował Go lęk śmierci, aby ukazała się w Nim natura Syna Adama, nad którym rządzi śmierć, według słów apostoła (Rz 5, 14.17). I rzekł do swych uczniów: „Czuwajcie i módlcie się, aby nie wejść w pokuszenie, Duch jest ochoczy i czujny, ale ciało słabe” (Ml 26, 41). Jeśli w was nie duch się lęka, ale słabość ciała, ja również lękam się śmierci, aby wam przez ten lęk wykazać prawdziwość ciała, w które się przyodziałem...
Lękał się tak, jak był głodny i miał pragnienie, jak był zmęczony i spał. Lub też powiedział to, aby ludzie na świecie nie mogli powiedzieć: Bez cierpienia i bez trudu spłacił nasz dług. Lub też, aby pouczyć swoich uczniów powierzać swe życie i swą śmierć Bogu.”

EFREM, ŚW. (+ 373). Pisarz syryjski. Do końca życia pozostawał diakonem. Największy poeta syryjski, diakon w Edessie, który pozostawił liczne hymny, pieśni, komentarze poetyckie do Pisma św., pisma poetyckie i polemiczne. Jego dzieła odznaczają się wyjątkowym bogactwem poetyckim.


[zob. ks. Marek Starowieyski. „Karmię was tym, czym sam żyję. Ojcowie Kościoła komentują niedzielne czytania biblijne rok C”. Wydawnictwo WAM 2015. s. 149n]

(grafika/foto)
autor: Antonio Ciseri. „Ecce Homo”
wybór grafiki: paulina kucaba
całość opracował ks. Andrzej Hładki

 

© Kartka z liturgii. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Odwiedza nas 160 gości oraz 0 użytkowników.