uzbrojeni w anielską cierpliwość
na spotkanie – gotowi na uszczypliwość
smakować smakiem smaczną smakowitość
z wyraźną szczyptą soli
używać chcemy wszystkiego do woli
złościć się możemy na złości
które zabierają nam codzienne radości
nie codzienna radość jest kresem
kto chce tylko korzystać – przepadnie z kretesem
do filozofii z logiką przypadków
odmienianych przez giełdę spadków
dokłada człowiek zadowolony
czasami
tylko z siebie
teorię o wielkiej niesprawiedliwości
jeśli coś lub ktoś sprzeciwi się jego niepoznawalnej mądrości
która obok nagiej prawdy
leżała cała skalana
spowita w półprawdy
bełkot błazna i skończonego bałwana
kto chce siebie stawiać za przykład
żyjąc nieprzykładnie
depcząc świętości i gasząc światło
- nawet takie słabe – na dnie
ten godzien miana jest bałwana
co chce aby go uczczono
i jego iluzjom ze czcią służono
wróć do Światła Przedwiecznego
do Boga żywych – Żyjącego
co blaskiem swej leczącej jasności
wyleczy ciebie i mnie – z najciemniejszej płytkości
policz sobie – policzyć mogę
dni, lata, dekady poświęcone na pustoty
i zabawy w zabawę życiem w życie
złap mnie nad ciemną przepaścią póki jestem zajęty byciem
w labiryncie kropel łez wzruszeń, bólu, bezsilności
znajdź mnie – pozwól uwierzyć w miłość Miłości
(ks. Andrzej Hładki – Koźla 08.02.2020 r.)
5 NIEDZIELA ZWYKŁA, ROK A
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ J 8, 12b
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA Mt 5, 13-16
Wy jesteście światłem świata
+ Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi.
Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu.
Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie».
Oto słowo Pańskie.
DĄŻENIE DO WŁADZY
„Nie ganimy władzy, lecz umacniamy słabe serce ludzkie przeciwko pożądaniu jej, aby ludzie niedoskonali nie ośmielali się przywłaszczać sobie najwyższej władzy i stojąc niepewnie na równinie nie postawili nogi w przepaść.
Niektórzy otrzymują dary szczególnych cnót i ze względu na swe wielkie zalety wysuwają się jako przywódcy. Są czyści przez umiłowanie tej cnoty, silni mocą wstrzemięźliwości, nasyceni bogactwem nauki, pokorni wielkoduszną cierpliwością, wyniesieni mocą powagi, życzliwi dzięki miłości, stanowczy dzięki surowej sprawiedliwości. Jeśli odmawiają przyjęcia ofiarowanego im najwyższego stanowiska, najczęściej przeczą tym darom, które nie tylko dla siebie otrzymali, lecz także dla innych. I gdy myślą o swoich korzyściach, a nie o bliźnich, sami się pozbawiają dóbr, do których dążą. Prawda tak mówi do swych uczniów: „Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu” (Mt 5, 14n). A do Piotra mówi: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?”. Gdy ten natychmiast odpowiedział, usłyszał: „Jeśli kochasz Mnie, paś owce moje?” (J 21, 15–17). Jeśli więc dowodem miłości jest troska pasterska, to człowiek cnotliwy, który odmawia pasienia Bożego stada, daje dowód, że nie kocha najwyższego Pasterza. Paweł mówi: „Za wszystkich umarł Chrystus po to, aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał” (2 Kor 5, 15)...
Są więc tacy, którzy – jak powiedzieliśmy – obdarzeni bogatymi darami płoną pragnieniem samej kontemplacji, odmawiają natomiast służenia bliźnim przez głoszenie nauki. Wybierają spokój odosobnienia, szukają samotnego miejsca do rozmyślania. Osądzając ich surowo, to o tyle są winni, o ile mogliby być użyteczni, występując publicznie. Jak może człowiek, który mógłby zabłysnąć, pomagając bliźnim, przedkładać swoje odosobnienie nad wspomaganie innych, gdy Jednorodzony Syn Ojca chcąc pomóc wielu, opuścił łono Ojca, aby działać w naszym świecie.
Są i tacy, którzy przez samą pokorę usuwają się, aby ich nie wyniesiono do obowiązków, do pełnienia, których czują się niezdolni. Ich pokora, jeśli łączy się także z innymi cnotami, wtedy jest prawdziwa w oczach Boga, gdy nie upiera się przy odmawianiu proponowanej im pożytecznej funkcji.”
Grzegorz Wielki, św. (+ 604). Pisarz łaciński. Wielki papież przełomu starożytności i średniowiecza i wielki nauczyciel Europy, autor listów, podręcznika dla kapłanów, komentarzy do Księgi Hioba i Ezechiela, komentarzy do Ewangelii niedzielnych i sławnych Dialogów, wśród których znajduje się żywot św. Benedykta.
[zob. ks. Marek Starowieyski. „Karmię was tym, czym sam żyję. Ojcowie Kościoła komentują niedzielne czytania biblijne rok A”. Wydawnictwo WAM 2013. s. 277n]
(grafika/foto)
autor: Joggie