<<zróbmy z ziemi niebo>> [św. Jan Chryzostom]
jeżeli robimy z ziemi piekło
przy pomocy złośliwego Szatana
zechciejmy z ziemi robić niebo
przy pomocy miłującego Pana
poznajesz nieocenioną wartość siebie
serdecznie, ze smakiem
delektujesz się i zaradzasz potrzebie
miłości co wspiera, pociesza i noc czyni dniem
zimne spojrzenia promowanych klakierów
mrożą plany szczęścia tak wielu
ogrzej mnie dobrocią bliskości
co odważna jest i wspiera w codzienności
czuły dotyk mądrego słowa
roznieca życzliwość
daje szanse od nowa
odpoczywam w normalności
tych co myślą o wieczności
dzień po dniu, noc po nocy
oddycham tobą doświadczając pomocy
oby było co chwalić
w dobroci co lśni
a krzykliwie blichtrem
na estradzie wybujałych ambicji
nie razi
co masz w sercu rodzi się w myśli
uśmiechasz się na myśl
o tym co głowa pomyśli
gdy serce zatęskni, a marzenie wymyśli
oddychaj duchem spokojnym
bądź człowiekiem bogobojnym
kieruj pragnienia prawością
serce mądrą statecznością
duszę zdrową pobożnością
każdy może “coś” powiedzieć
czy warto? - mądrością jest wiedzieć
na licytację wystawiamy duszę
twierdząc że jej nie mamy
cieszymy się jak dzieci
kiedy nagrodę z jej sprzedaży otrzymamy
sprzedając się diabłu
w którego nie wierzymy
pilnujemy się byśmy byli “szczęśliwymi”
jednak unikamy Zła
które piekłem jest do cna
spowite ciemnością
szemranych interesów codziennością
usiądę niepospiesznie
zadomowię się
zasłucham
- poczujesz się
bezpiecznie -
porozmawiamy
czasem
co liczy się
odwiecznie
tęsknij za światłością
w dotyku co uspokaja
w pocałunku co upaja
w słowie co zespaja
w czynie co zaspokaja
na 5 Niedzielę zwykłą - Rok A
ks. Andrzej Hładki. Szczawno-Zdrój. 2023.02.01
5 TYDZIEŃ ZWYKŁY, ROK A
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ J 8, 12b
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA Mt 5, 13-16
Wy jesteście światłem świata
+ Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi.
Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu.
Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie».
Oto słowo Pańskie.
ZRÓBMY Z ZIEMI NIEBO
„Zróbmy z ziemi niebo. Okażmy tym sposobem poganom, jakich dóbr są pozbawieni.
Gdy bowiem zobaczą, jak piękny żywot prowadzimy, ujrzą sam obraz królestwa niebieskiego. Gdy bowiem widzieć będą, że nie podlegamy gniewowi, złym żądzom, zazdrości, chciwości, że wszystkie inne cnoty spełniamy, wtedy powiedzą: Jeżeli chrześcijanie tu są aniołami, to czym będą oni, gdy ten świat opuszczą?
Jeżeli tu są przechodniami i tak jaśnieją, to jakimi się staną, gdy swoją ojczyznę odzyskają? Tym sposobem i oni staną się lepszymi, a Słowo Boże rozchodzić się będzie nie mniej szybko niż za czasów apostołów. Jeżeli bowiem oni, chociaż ich było tylko dwunastu, całe miasta i kraje nawrócili, to bacz, jak wysoko wzniesie się nasza sprawa, jeśli wszyscy, przez nasze życie świątobliwe, staniemy się nauczycielami.
Nie tyle bowiem przyciąga poganina wskrzeszenie umarłego, ile przykład człowieka żyjącego według zasad chrześcijańskich. Tam to wprawi go tylko w zdumienie, z tego natomiast zysk odniesie. Tamto stało się i przeszło, to zaś trwa i na wskroś przeistacza je go duszę. Miejmy więc o sobie samych staranie, abyśmy i tamtych pozyskali.
Nie mówię nic przykrego. Nie mówię: opuść miasto, odsuń się od spraw publicznych, ale zajmując się nimi, okazuj swoją cnotę. Chcę bowiem, aby ci, którzy w miastach przebywają, bardziej jaśnieli swoją cnotą aniżeli ci, którzy w górach sobie mieszkanie pustelnicze obrali. Dlaczego? Ponieważ stąd wypływa wielka korzyść. „Nikt bowiem nie zapala świecy i nie kładzie jej pod korzec”. Dla tego chcę, aby wszystkie świece stały na świeczniku, aby światłość była wielka.
Zapalmy więc jego światło i sprawmy to, aby ci, którzy siedzą w ciemnościach, przestali błądzić. Nie mów mi: mam żonę, mam dzieci, zarządzam domem, więc nie mogę tego wypełnić. Albo wiem chociażbyś nic z tego nie miał, a był gnuśny, to wszystko utracisz; i znowu – chociażbyś to wszystko miał na swojej głowie, jeśli będziesz gorliwy, będziesz jaśniał cnotą.”
JAN CHRYZOSTOM [ZŁOTOUSTY], ŚW. (ok. 350–407). Pisarz grecki. Doktor Kościoła. Był największym mówcą Wschodu chrześcijańskiego, stąd jego przydomek „Złotousty”. Otrzymał doskonałe wykształcenie retoryczne u poganina Libaniosa, następnie, po pobycie na pustyni, został kapłanem i kaznodzieją w Antiochii, gdzie zdobył sławę świetnego mówcy. Dzięki sławie mówcy został powołany na arcybiskupa Konstantynopola, gdzie naraziwszy się dworowi cesarskiemu, został skazany na wygnanie. Przepędzany z miejsca na miejsce, chory, umarł z wycieńczenia ze słowami „Bogu za wszystko dzięki”.
[zob. ks. Marek Starowieyski. „Karmię was tym, czym sam żyję. Ojcowie Kościoła komentują niedzielne czytania biblijne rok A”. Wydawnictwo WAM 2013. s. 278n]
(grafika/foto) - autor: 0fjd125gk87
całość opracował ks. Andrzej Hładki