o czym marzysz odpoczywając
gdy w słońcu się prażysz?
czego pragniesz, gdy zmierzasz szlakiem
górskich ścieżek, których cel odgadniesz?
kogo szukasz rozglądając się pilnie
po zapisanych literach pytań, które ułożył drukarz?
wdrukowaliśmy sobie, że się należy
życie, zdrowie, szczęście – co tylko kto powie
uznając się za właścicieli życia
bez refleksji Tego, który dał nam dar do odkrycia
stajemy z zadartymi nosami
z rękami – z zaciśniętymi pięściami
pieniąc się, że jesteśmy ograniczeni
czasem i przestrzenią opisywani
miłością i istnieniem w Bogu zakotwiczeni
czekamy na Jego wezwanie
gdy zawoła po imieniu
odpowiem: - oto jestem Panie
na sąd miłosierny
bo każdy inny będzie boleć w sposób niezmierny
Boże ja zawodzę
Ty jesteś wierny
ks. Andrzej Hładki, Koźla 2020-08-01
18 NIEDZIELA ZWYKŁA, ROK A
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ Mt 4, 4b
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem,
które pochodzi z ust Bożych.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA Mt 14, 13-21
Cudowne rozmnożenie chleba
+ Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd łodzią na pustkowie, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych.
A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Miejsce to jest pustkowiem i pora już późna. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności ».
Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść!».
Odpowiedzieli Mu: «Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb».
On rzekł: «Przynieście mi je tutaj». Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby, dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do syta, a z tego, co pozostało, zebrano dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.
Oto słowo Pańskie.
NAJPIERW LEKARSTWO, POTEM STÓŁ PAŃSKI
„Patrz, komu rozdaje: nie leniom, nie tym, którzy zamieszkują w miastach, jakoby w synagogach i światowych godnościach, lecz tym, którzy szukają Chrystusa na pustyni. Tych, którzy nie są hardzi, przyjmuje Chrystus i z nimi rozmawia Słowo Boże, lecz nie o sprawach światowych, ale o królestwie niebieskim. A jeśli są owrzodzeni przez cielesne namiętności, tym łaskawie udziela swojego lekarstwa i co za tym idzie: tych, których uleczył od bólu ran, uwolnił też od głodu pokarmem duchowym. I tak nikt nie otrzymuje pokarmu Chrystusa, jeśli uprzednio nie został uzdrowiony, a ci, którzy są przywołani na ucztę, wpierw są uzdrowieni samym powołaniem. Jeśli kto jest chromy, otrzymuje moc chodzenia, aby mógł przyjść; jeśli oczy jego są pozbawione światła, nie może wejść do domu Pańskiego, o ile nie otrzyma światła. Tak zachowany jest porządek tajemnicy: najpierw zostaje dane lekarstwo na rany przez odpuszczenie grzechów, a następnie stół Pański obfituje w pokarm, choć tłumy nie zostały jeszcze nasycone posilnym pożywieniem, ani serca łaknące nie zostały jeszcze nakarmione ciałem i krwią Chrystusa.”
AMBROŻY, ŚW. (339–397). Pisarz łaciński. Doktor Kościoła. Po krótkiej karierze urzędnika państwowego został wybrany biskupem Mediolanu. Był znakomitym organizatorem i obrońcą Kościoła. Jako pisarz zasłynął z mów, pism egzegetycznych – podkreślając aspekt moralny, traktatów teologicznych oraz hymnów kościelnych. Jest jedną z postaci dominujących w Kościele w IV w. Pod jego wpływem nawrócił się św. Augustyn.
[zob. ks. Marek Starowieyski. „Karmię was tym, czym sam żyję. Ojcowie Kościoła komentują niedzielne czytania biblijne rok A”. Wydawnictwo WAM 2013. s. 414n]
(grafika/foto)
autor: FunkyFocus