pełni zachwytu
nad chwilą trwającą
w perspektywie bytu
istnieniem zadziwiającą
jest uśmiechnąć się do życia
także w momencie śmierci
gdy wszystko jak w dłoni odkrycia
w sercu kochającym się mieści
do żniwiarzy
którymi Bóg obdarzy
- idźcie z serdeczną wytrwałością
za Chrystusem, wbrew przeciwnościom
do gospodarzy
którym się w niebie posiadłość marzy
- przyjmujcie z błogosławioną gościnnością
spotkacie aniołów z niebiańską powinnością
do marudnych adwersarzy
którym narzekanie i niewiara przeważy
- jak nie posłuszni jesteście słowu misjonarzy
tak posłuszni Złemu, niech was ogień piekła parzy
do ochrzczonych
Bogiem zachwyconych
- wszyscy jesteście do ewangelizacji posłami
bądźcie szczęśliwi teraz i w niebie cali
***
zapisać można myśli miliony
gdy lęk, tęsknota, nadzieja
przemierza serca świat niezmierzony
zamyśleni nad zamysłem Stwórcy
patrząc na nieboskłon, który się zmienia
na świat pięknem przepełniony
bądźmy piękni dla siebie
słowem, dotykiem, westchnieniem
wtedy odrobinę rozpoznamy „jak jest w niebie”
ks. Andrzej Hładki, Koźla 01.07.2022 na XIV NZ-C
14 NIEDZIELA ZWYKŁA, ROK C
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ Kol 3, 15a. 16a
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
W sercach waszych niech panuje pokój Chrystusowy;
słowo Chrystusa niech w was mieszka w całym swym bogactwie.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA Łk 10, 1-12. 17-20
Pokój królestwa Bożego
+ Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich:
«Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie.
Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli; bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże».
«Lecz jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże. Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu».
Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością, mówiąc: «Panie, przez wzgląd na Twoje imię nawet złe duchy nam się poddają».
Wtedy rzekł do nich: «Widziałem Szatana, który spadł z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednakże nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie».
Oto słowo Pańskie.
NAKAZY PANA
„I nikogo w drodze nie pozdrawiajcie” (Łk 10, 4). Może to niektórym zdaje się twarde i pyszne, i nieodpowiadające łagodnemu i pokornemu nakazowi Pana, aby i przy stole ustępować miejsca (Łk 14, 7n). Tu natomiast nakazuje uczniom: „Nikogo w drodze nie pozdrawiajcie”, choć jest to powszechnie przyjęty objaw grzeczności. Tak podwładni zwykle zjednują sobie łaski i u wyższych stanowiskiem. Poganie również względem chrześcijan okazują tę uprzejmość. Dlaczego więc Pan usuwa zwykłą oznakę grzeczności?
Rozważ jednak, iż nie powiedziano: „Nie pozdrawiajcie”, lecz celowo dodano: „w drodze”. Przecież Elizeusz, gdy wysłał swego sługę, aby położył laskę na zwłokach zmarłego dziecka, również polecił mu, aby nikogo w drodze nie pozdrawiał (2 Krl 4, 29). Kazał mu iść spiesznie, aby dokonał wskrzeszenia. Zabronił mu z kimkolwiek w drodze rozmawiać, aby go to nie odciągnęło od wykonania obowiązku. A więc i tu nie chodzi o usunięcie grzecznościowego pozdrowienia, lecz o to, aby nic nie przeszkadzało w wypełnieniu tego, czego wymaga pobożność. Wobec Boskich nakazów ludzkie względy na razie muszą ustąpić. Pięknym jest pozdrowienie, lecz piękniejszym sumienne wywiązywanie się ze swych religijnych obowiązków, które często cierpią z powodu zwłoki. A więc i to, co jest uczciwe, jest zakazane, aby zwykła uprzejmość nie stała się przeszkodą do wywiązania się ze swych obowiązków, których odwlekanie jest winą.
W nakazie tym jest też i inny objaw cnoty: lekkomyślnie i z łatwością nie przechodzić z domu do domu. Mamy korzystając z gościnności, zachować stałość i nie zrywać łatwo nawiązanej przyjaźni. Powinniśmy być zwiastunami pokoju, a samo przyjście do kogoś ma przynieść błogosławieństwo pokoju".
AMBROŻY, ŚW. (339–397). Pisarz łaciński. Doktor Kościoła. Po krótkiej karierze urzędnika państwowego został wybrany biskupem Mediolanu. Był znakomitym organizatorem i obrońcą Kościoła. Jako pisarz zasłynął z mów, pism egzegetycznych – podkreślając aspekt moralny, traktatów teologicznych oraz hymnów kościelnych. Jest jedną z postaci dominujących w Kościele w IV w. Pod jego wpływem nawrócił się św. Augustyn.
[zob. ks. Marek Starowieyski. „Karmię was tym, czym sam żyję. Ojcowie Kościoła komentują niedzielne czytania biblijne rok C”. Wydawnictwo WAM 2015. s. 376]
(grafika/foto) - autor: kolekcja wł. p.k.
grafikę wybrała: paulina kucaba
całość opracował ks. Andrzej Hładki