lepiej być niewidomym
i czuć
współczuć
kochać
niż patrzeć na ludzi nieczule
tak zapatrzeni w siebie
zadufani we własny rozum
który wcześniej stracili
oddając się próżności
toczą kamień milowy – a w końcu się zmęczyli
nazbierali tytułów i stanowisk z zapasem
na trzecie życie
a jednego dobrze nie przeżyli
śmieją się w oczy Bogu
schizofrenicznie twierdząc, że On nie widzi
a gdy przyszła trwoga cierpień
pytają Boga, którego jakoby zabili
dlaczego nie patrzy w tej chwili?
Bóg z miłością przygarnia tych co się Jemu powierzyli
wychodzi do tych, którzy się odwrócili
lecz wielu z zapartym tchem
bez tchu - nie uwierzyli
oskarżają Boga że się nie troszczy
mówią o Tym, którego milczeniem zbyli
On ukrzyżowany, opuszczony
z miłością pyta – gdzieście do tej pory byli?
tak Panie
pogubiliśmy się
a grzechami koronę cierniową
to ja i my – uwiliśmy
ratuj nas – uzdrów
daj byśmy się zbawili
na 4 Niedzielę Wielkiego Postu (Rok A)
Koźla 24.03.2020, ks. Andrzej Hładki
4 NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU, ROK A
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ J 8, 12b
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków..
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.
Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.
EWANGELIA DŁUŻSZA J 9, 1-41
Uzdrowienie niewidomego od urodzenia
+ Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Jezus, przechodząc, ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia.
Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: «Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomy – on czy jego rodzice?» Jezus odpowiedział: «Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale stało się tak, aby się na nim objawiły sprawy Boże. Trzeba nam pełnić dzieła Tego, który Mnie posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie mógł działać. Jak długo jestem na świecie, jestem światłością świata».
To powiedziawszy, splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego, i rzekł do niego: «Idź, obmyj się w sadzawce Siloam» – co się tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył się i wrócił, widząc.
A sąsiedzi i ci, którzy przedtem widywali go jako żebraka, mówili: «Czyż to nie jest ten, który siedzi i żebrze?» Jedni twierdzili: «Tak, to jest ten», a inni przeczyli: «Nie, jest tylko do tamtego podobny». On zaś mówił: «To ja jestem».
Mówili więc do niego: «Jakżeż oczy ci się otworzyły?»
On odpowiedział: «Człowiek, zwany Jezusem, uczynił błoto, pomazał moje oczy i rzekł do mnie: „Idź do sadzawki Siloam i obmyj się”. Poszedłem więc, obmyłem się i przejrzałem». Rzekli do niego: «Gdzież On jest?» Odrzekł: «Nie wiem».
Zaprowadzili więc tego człowieka, niedawno jeszcze niewidomego, do faryzeuszów. A tego dnia, w którym Jezus uczynił błoto i otworzył mu oczy, był szabat. I znów faryzeusze pytali go o to, w jaki sposób przejrzał. Powiedział do nich: «Położył mi błoto na oczy, obmyłem się i widzę».
Niektórzy więc spośród faryzeuszów rzekli: «Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu». Inni powiedzieli: «Ale w jaki sposób człowiek grzeszny może czynić takie znaki?» I powstał wśród nich rozłam.
Ponownie więc zwrócili się do niewidomego: «A ty, co o Nim mówisz, jako że ci otworzył oczy?» Odpowiedział: «To prorok».
Żydzi jednak nie uwierzyli, że był niewidomy i że przejrzał, aż przywołali rodziców tego, który przejrzał; i wypytywali ich, mówiąc: «Czy waszym synem jest ten, o którym twierdzicie, że się niewidomy urodził? W jaki to sposób teraz widzi?» Rodzice zaś jego tak odpowiedzieli: «Wiemy, że to jest nasz syn i że się urodził niewidomy. Nie wiemy, jak się to stało, że teraz widzi; nie wiemy także, kto mu otworzył oczy. Zapytajcie jego samego, ma swoje lata, będzie mówił sam za siebie». Tak powiedzieli jego rodzice, gdyż bali się Żydów. Żydzi bowiem już postanowili, że gdy ktoś uzna Jezusa za Mesjasza, zostanie wyłączony z synagogi. Oto dlaczego powiedzieli jego rodzice: «Ma swoje lata, jego samego zapytajcie».
Znowu więc przywołali tego człowieka, który był niewidomy, i rzekli do niego: «Oddaj chwałę Bogu. My wiemy, że człowiek ten jest grzesznikiem». Na to odpowiedział: «Czy On jest grzesznikiem, tego nie wiem. Jedno wiem: byłem niewidomy, a teraz widzę». Rzekli więc do niego: «Cóż ci uczynił? W jaki sposób otworzył ci oczy?» Odpowiedział im: «Już wam powiedziałem, a wy nie słuchaliście. Po co znowu chcecie słuchać? Czy i wy chcecie zostać Jego uczniami?»
Wówczas go obrzucili obelgami i rzekli: «To ty jesteś Jego uczniem, a my jesteśmy uczniami Mojżesza. My wiemy, że Bóg przemówił do Mojżesza. Co do Niego zaś, to nie wiemy, skąd pochodzi».
Na to odpowiedział im ów człowiek: «W tym wszystkim dziwne jest to, że wy nie wiecie, skąd pochodzi, a mnie oczy otworzył. Wiemy, że Bóg nie wysłuchuje grzeszników, ale wysłuchuje każdego, kto jest czcicielem Boga i pełni Jego wolę. Od wieków nie słyszano, aby ktoś otworzył oczy niewidomemu od urodzenia. Gdyby ten człowiek nie był od Boga, nie mógłby nic uczynić».
Rzekli mu w odpowiedzi: «Cały urodziłeś się w grzechach, a nas pouczasz?» I wyrzucili go precz.
Jezus usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go, rzekł do niego: «Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego?» On odpowiedział: «A któż to jest, Panie, abym w Niego uwierzył?» Rzekł do niego Jezus: «Jest nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie». On zaś odpowiedział: «Wierzę, Panie!» i oddał Mu pokłon.
A Jezus rzekł: «Przyszedłem na ten świat, aby przeprowadzić sąd, żeby ci, którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy widzą, stali się niewidomymi». Usłyszeli to niektórzy faryzeusze, którzy z Nim byli, i rzekli do Niego: «Czyż i my jesteśmy niewidomi?» Jezus powiedział do nich: «Gdybyście byli niewidomi, nie mielibyście grzechu, ale ponieważ mówicie: „Widzimy”, grzech wasz trwa nadal»
Oto słowo Pańskie.
UZDROWIENIE NIEWIDOMEGO OD URODZENIA
„A ponieważ bluźnili ze względu na Jego słowa: „Zanim Abraham stał się, ja byłem”, Jezus wyszedł na spotkanie człowieka niewidomego od urodzenia. A Jego uczniowie pytali Go: „Kto zgrzeszył: on czy jego rodzice?” On im rzekł: „Ani on, ani jego rodzice, ale aby Bóg był uwielbiony. Powinien wykonywać czyny Tego, który Mnie posłał, jak długo jest dzień – jak długo jestem z wami. Nadchodzi noc; i Syn zostanie wywyższony, a znikniecie wy, którzy jesteście światłością świata, i nie będzie już więcej cudów z powodu niedowiarstwa. To powiedziawszy, splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i uczynił oczy z tego błota i światło wytrysnęło na ziemię, jak na początku, kiedy cień nieba, ciemności były rozpostarte ponad wszystkim, i gdy nakazał światłu, i zrodziło się ono z ciemności” (Rdz 1, 2n). Tak więc uczynił błoto ze śliny i uleczył wadę, która istniała od urodzenia, aby pokazać, że On, którego ręka wykończyła to, czego brakowało naturze, był Tym, którego ręka ukształtowała stworzenie na początku. I tak jak oni poprzednio nie chcieli uwierzyć, że istniał przed Abrahamem, tak teraz im udowodnił, że był Synem Tego, którego ręka ukształtowała z ziemi pierwszego Adama (Rdz 2, 7)...
Na nowo uczynił członki brakujące z ziemi i śliny, a uczynił to ku pożytkowi tych, którzy szukali cudów, aby uwierzyć. „Żydzi szukają cudów” (1 Kor 1, 22). To nie sadzawka Siloe otworzyła oczy ślepca i nie wody Jordanu oczyściły Naamana (2 Krl 5, 14), ale wszystko to uczyniły nakazy Pana.”
Efrem, św. (+ 373). Pisarz syryjski. Do końca życia pozostawał diakonem. Największy poeta syryjski, diakon w Edessie, który pozostawił liczne hymny, pieśni, komentarze poetyckie do Pisma św., pisma poetyckie i polemiczne. Jego dzieła odznaczają się wyjątkowym bogactwem poetyckim.
[zob. ks. Marek Starowieyski. „Karmię was tym, czym sam żyję. Ojcowie Kościoła komentują niedzielne czytania biblijne rok A”. Wydawnictwo WAM 2013. s. 130n]
(grafika/foto)
autor: pixel2013