Rozważania

Rozważanie - Boże Narodzenie - Msza w dzień (I)

ŚWIATŁOŚĆ PROWADZĄCA, A NIE OŚLEPIAJĄCA…

bywa, że ludzie chcą świecić, błyszczeć, olśniewać…
bywa, że bliscy mi są oni, jak bliskie są ambicje,
by być jeszcze, więcej, mocniej, dosadniej,

bywa, że są, ale jakby ich nie było
ludzie odwiedzający kościoły jak muzea,
goście, a powinni być jak u siebie w domu – często

bywa, że czkamy na czas po Świętach – nie koniecznie na szał wyprzedaży – nie pierwszej i nie ostatniej,
ale na spokój, ciszę, odetchnienie…
pozwól się Światłem napełnić, Temu który zabłysną pośród ciemności grzechu i szarzyzny zmagań
pozwól – weź Jezusa do domu, do serca, do swoich

ks. A.H.


EWANGELIA KRÓTSZA J 1, 1-5. 9-14
+ Słowa Ewangelii według świętego Jana.
Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
Ono było na początku u Boga.
Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało.
W Nim było życie,
a życie było światłością ludzi,
a światłość w ciemności świeci
i ciemność jej nie ogarnęła.
Była Światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy na świat przychodzi.
Na świecie było Słowo,
a świat stał się przez Nie,
lecz świat Go nie poznał.
Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi,
tym, którzy wierzą w imię Jego,
którzy ani z krwi,
ani z żądzy ciała,
ani z woli męża,
ale z Boga się narodzili.
Słowo stało się ciałem
i zamieszkało między nami.
I oglądaliśmy Jego chwałę,
chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca,
pełen łaski i prawdy.
Oto słowo Pańskie.


„Słowo stało się ciałem i mieszkało między nami”. W jaki sposób przyjął od nas to, co za nas miał ofiarować. A jak przyszło do nas życie? „Życie było światłością ludzi”. On był dla nas życiem, my dla Niego śmiercią. Jaka to była śmierć? Z dobroci, nie z natury. Umarł, ponieważ sam dobrowolnie zechciał, ponieważ się zlitował, ponieważ było to w Jego mocy: „Mam moc ofiarować życie swoje i mam moc znowu je odzyskać” (J 10, 18)

Augustyn, św. (354–430). Pisarz łaciński. Doktor Kościoła. Największy teolog starożytności chrześcijańskich. Pochodził z Afryki, otrzymał wykształcenie retoryczne. Po burzliwej młodości nawrócił się w Mediolanie pod wpływem św. Ambrożego Wywarł i wywiera dotąd wielki wpływ na myśl europejską.

[zob. ks. Marek Starowieyski. „Karmię was tym, czym sam żyję. Ojcowie Kościoła prowadzą przez święta roku kościelnego”. Wydawnictwo WAM 2015. s. 68]


(grafika)
Autor: nie znany

 

© Kartka z liturgii. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Odwiedza nas 52 gości oraz 0 użytkowników.